Odmłodzona w tym sezonie Wisła CanPack Kraków rozegrała w piątek drugą z batalii z Olimpiacosem Pireus. Meczu, który był rewanżem za wtorkowe, zakończone remisem starcie, Wiślaczki z pewnością nie zaliczą do szczęśliwych. Jakkolwiek w spotkaniu tym nie zabrakło bynajmniej emocji, zabrakło czegoś ważniejszego, a konkretnie happy endu - wspomnianym występem Wisła CanPack pożegnała się z marzeniami o tegorocznej Eurolidze. - Ogólnie rzecz ujmując rywalki były zespołem bardziej agresywnym. Wydaje mi się, że miały też na koncie m.in. więcej od nas zbiórek - podsumowuje przyczyny tej przykrej przegranej, Leonor Rodríguez.
[Publicystyka]»