Pomimo braku Neymara i Thiago Silvy Brazylia nie była skazana na porażkę z Niemcami. Przed tym meczem na ulicach Bela Horizonte było istne szaleństwo. Wydawało się, że na fali tego entuzjazmu gospodarze będą walczyć o finał, w którym odniosą szóste zwycięstwo, a pierwsze na swojej ziemi. Brazylijscy kibice wierzyli, że ich ulubieńcy zmażą plamę na honorze brazylijskiej piłki, która powstała w 1950 roku, gdy Canarinhos przegrali na słynnej Maracanie finałowy mecz z Urugwajem.
Tymczasem Niemcy przejechali się po Brazylijczykach jak walec.
[MŚ 2014]»