MŚ 2014 | 2014-06-28 21:42:47 | Nadesłał: Bartosz Błażejewski | Źrodlo: inf.własna

W pierwszy meczu 1/8 finału na piłkarskich Mistrzostwach Świata, Brazylia pokonała dopiero po rzutach karnych reprezentację Chile. Po 90 minutach meczu na tablicy wynikow widniał wynik 1:1, dogrywka nie wyłoniła zwycięzcę i ostatecznie w rzutach karnych Canarinhos wygrali 3:2

Tak jak można było przypuszczać przed początkiem spotkania, Chilijczycy postawili twarde warunki Brazylii. Świetne spotkanie rozegrał w środku pola Aranguiz, który był bohaterem meczu z Hiszpanią. Niestety dla kraju ze stolicą w Santiago, to podopieczni Luisa Felipe Scolariego wyszli na prowadzenie. W 18 minucie meczu Neymar dośrodkował z rzutu rożnego a Thiago Silva próbował dograć głową do Davida Luiza a obrońca Chelsea Londyn skierował piłkę do siatki z najbliższej odległości. Jednak powtórki pokazują, że to chyba nie Luiz umieścił futbolówkę w siatce, a Diaz z Chile. Póki co gol jest zapisany na konto Brazylijczyka. W 33 minucie spotkanie fatlną stratę zanotował Hulk, który za lekko próbował podawać do Marcelo. Napastnik Chile, Vargas przechwycił piłkę poodał w pole karne do Alexisa a napastnik Barcelony pokonał Julio Cesara.
W drugiej połowie meczu, Hulk strzelił bramkę, jednak kilka sekund później Howard Webb zdecydował, że gol nie zostanie uznany, bo pomocnik Zenita pomagał sobie ręką. Powtórki pokazały, że angielski arbiter miał rację. Później świetną okazję do zmiany rezulatu miał pomocnik Chile Aranguiz, jednak Julio Cesar popisał się świetną interwenacją. Potem mecz przebiegał w trochę spokojniejszym tempie, szczególnie dogrywka, jednak 120minuta mogła być tragiczna dla Canarinhos. Sanchez podał w pole karne do Pinili, a napastnik Chile strzelił potężnie na bramkę Brazylijczyków, jednak piłka zatrzymała się na poprzeczce.
W konkursie rzutów karnych więcej zimnej krwi zachowali gospodarze Mundialu i ostatecznie awansowali do ćwierćfinału. Bohaterem rzutów karnych został Julio Cesar.

Brazylia-Chile 1:1, rzuty karne: 3:2

Sędzia: Howard Webb

Dodaj do:
Wykop