Nikt nie spodziewał się, że rzeszowska ekipa znajdzie się w najlepszej czwórce siatkarskich drużyn na świecie. A jednak tak się stało. W półfinale zawodnicy Gheorghe Cretu zmierzyli się z Cucine Lube Civitanova, czyli zespołem z jednej z najsilniejszych lig na świecie. I choć wydawało się, że rzeszowianie nie będą mieli zbyt wiele do powiedzenia, trzeba przyznać, że godnie zaprezentowali Polskę na arenie międzynarodowej. Gdyby nie utrata kilkupunktowych przewag, mecz mógłby skończyć się zupełnie inaczej. Tymczasem włoska ekipa wygrała zasłużenie i zameldowała się w finale.
[Klubowe Mistrzostwa Świata]»