Kolejną wygraną zapisują na swoim kocie siatkarze Stanów Zjednoczonych. Po wczorajszym wymagającym przeciwnikiem jakim była Rosja, dzisiaj Amerykanie mieli nieco łatwiejsze zadanie, bo Kamerun nie należy do światowej czołówki. Podopieczni trenera Johna Sperawa od początku spotkania narzucali swój rytm gry, co pozwalało im zbudować kilkupunktowe prowadzenie, którego ich rywale nie byli w stanie odrobić. Ubiegłoroczni brązowi medaliści Mistrzostw Afryki tylko w drugiej partii próbowali nawiązać wyrównaną walkę, chociaż nie trwało to długo. Kolejny raz bronią pretendentów do zdobycia złotego krążka na włosko-bułgarskim czempionacie była zagrywka, która przyniosła im bezpośrednio 10 punktów.
[Mistrzostwa Świata Mężczyzn]»