Reprezentacje | 2019-06-24 08:56:46 | Nadesłał: Anna Jabłczyk | Źrodlo: plusliga.pl
- Obiecałem sobie, że całą Ligę Narodów będziemy po prostu grać, a ja nie będę porównywał zawodników między sobą. Moim zadaniem będzie po prostu sprawienie, żeby grali dobrze. Natomiast po ostatnim meczu turnieju w Lipsku będę jechał samochodem do Belgii i wtedy zacznę myśleć. Zapewne zdzwonimy się z moimi asystentami i razem podejmiemy dalsze decyzje personalne w kontekście kadry – przyznał Vital Heynen, szkoleniowiec reprezentacji Polski. Polscy siatkarze w okrojonym składzie już dziś rozpoczną zgrupowanie w Spale, które będzie pierwszym etapem przygotowania do turnieju kwalifikacyjnego do Igrzysk Olimpijskich
W Iranie wszyscy mówili o tej niebezpiecznej sytuacji podczas powrotu autobusem po meczu z gospodarzami. Czy Włosi zaskoczyli was czymś organizacyjnie?
Vital Heynen: - Chyba największą niespodzianką in minus jest fakt, że zostaliśmy zakwaterowani w hotelu, który jest bardzo daleko od hali, po zupełnie drugiej stronie Mediolanu. Mediolan jest bardzo fajnym miastem, ale 45 minut w autobusie w jedną stronę, dwa razy w ciągu dnia, daje 3 godziny dziennie, a to spora strata czasu. Chyba w ten sposób stajemy się bardziej świadomi tego jak wyczerpujące jest podróżowanie. Myślę, że gdyby to był tylko jeden weekend, nikt nie robiłby z tego problemu, ale jak się jest najpierw w Chinach, potem leci do Iranu, a teraz gra we Włoszech i okazuje się, że czeka nas codzienne spędzanie sporo czasu w autobusie, to jednak robi to różnicę. Wczoraj zdecydowałem się nawet pójść pieszo do hali, to jest 12 km w jedną stronę, ale zrobiłem to tylko raz. Poza tą jedną rzeczą jaką jest dojazd do hali, organizacyjnie wszystko było dobrze.
Podczas turnieju w Mediolanie znów były roszady w składzie – do zespołu dołączyło kilku zawodników, którzy mieli wcześniej przerwę. Czy mieszając tak bardzo w drużynie można oceniać graczy, kiedy część z nich w ogóle nie jest w rytmie meczowym?
- I tutaj pojawia się dyskusja czy mamy grać dwunastoma zawodnikami przez pięć tygodni, czy jednak sporo zmieniać, tak jak obecnie robimy. A mimo tych wszystkich zmian w składzie i tak nie mogę powiedzieć, że moi zawodnicy grają na świeżości. Jestem bardzo ciekawy jak inne zespoły radzą sobie z tą sytuacją, bo jestem przekonany, że granie całego turnieju tylko dwunastką zawodników musi być bardzo trudne. Ja jednak patrzę tylko na siebie i na mój zespól, i w mojej ocenie lepiej jest zgubić rytm meczowy, ale tym samym uniknąć urazów. Celem na te rozgrywki jest brak kontuzji, doprowadzenie wszystkich zawodników do końca Ligi Narodów w zdrowiu.
Jednak Liga Narodów miała również pomóc w przetestowaniu niektórych zawodników – np. podczas weekendu w Mediolanie więcej szans dostał Bartosz Bednorz, który wrócił do składu po tygodniowej przerwie i jednak nie zaprezentował się najlepiej.
>I?- Bartosz zagrał bardzo dobrze w Chinach, potem dostał wolne i teraz znów miał szansę się wykazać. Trzeba zaakceptować fakt, że takie przerwy w grze mają wpływ na graczy i mogą wybić z rytmu meczowego. To prawda – muszę wykorzystać Ligę Narodów do wybrania zawodników, którzy będą uczestniczyli w dalszych przygotowaniach, ale nie chcę używać takiego słowa jak „ocenianie”, bo ono bardziej kojarzy mi się z pojedynczą osobą, podczas gdy ja patrzę na zawodników całościowo, na to jaką tworzą drużynę. Będę musiał przeanalizować całe rozgrywki Ligi Narodów, wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności, takie jak np. zatrucie pokarmowe w Chinach i jakoś sprawiedliwie każdego ocenić.
*więcej na: plusliga.pl
**rozmawiała: Iwona Gąsior.
Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się
Nie pamiętasz hasła? Nowe hasło
Chcesz być powiadomiany/a o nowościach? Zapisz się do Newslettera.