Reprezentacje | 2018-06-17 07:06:58 | Nadesłał: Katarzyna Cipcer | Źrodlo: inf. własna
Nie wiedzie się Polakom w amerykańskim turnieju. Po porażce z Iranem, dziś biało-czerwoni nie sprostali wymaganiom postawionym przez gospodarzy tego turnieju. Amerykanie pokazali swoją siłę i szybko rozprawili się z Polakami, zapisując na swoim koncie trzy cenne punkty. Przed Polakami jeszcze niezwykle istotne starcie z teamem Serbii, który również będzie "polował" na zwycięstwo.
Znakomicie w to spotkanie wchodzą gospodarze, szybko budując sobie kilka punktów przewagi (4:1). Pierwsza przerwa techniczna w partii inaugurującej to spotkanie to minimalna przewaga na koncie biało-czerwonych po błędzie Christensona w polu serwisowym (7:8). Po powrocie na plac gry stan rywalizacji błyskawicznie wyrównuje Smith atakiem ze środka siatki (8:8). Z prawego skrzydła skutecznie punktuje Muzaj, pozwalając Polakom na zbudowanie sobie dwóch punktów przewagi (10:12). Amerykanie pokazują swoją siłę, której jednak przeciwstawia się Mika (12:14). Przy stanie 14:14 o przerwę dla swoich podopiecznych zmuszony jest poprosić Vital Heynen. Druga regulaminowa przerwa w tej partii nieco więcej wytchnienia przynosi Amerykanom, którzy blokując atak Lemańskiego mają na swoim koncie punkt przewagi nad biało-czerwoną ekipą (16:15). Po powrocie na plac gry polski środkowy „odkuwa się” za poprzednią akcję (16:16). Obie ekipy toczą zaciętą walkę, ale od pewnego momentu lepsi na parkiecie są gospodarze (19:18). W najważniejszym momencie tego seta amerykański team mocno przejmuje kontrolę nad wydarzeniami boiskowymi i znów reaguje szkoleniowiec polskiej drużyny (22:19). Pierwsza piłka setowa dla Amerykanów przychodzi wraz ze skutecznym atakiem w wykonaniu Andersona (24:20). Zmagania w tej partii wieńczy skuteczna zagrywka Christensona (25:20).
Drugą partię od błędu w polu serwisowym rozpoczyna Mika (1:0). Obie drużyny walczą punkt za punkt w początkowej fazie seta (3:3). Blokiem zatrzymany zostaje Russell, który jednak dwa razy się nie myli (4:4). Z trudnej piłki punktuje Muzaj, po czym sprytem popisuje się Christenson i na tablicy wyników znów pojawia się remis (6:6). Na pierwszej przerwie technicznej w nieco lepszej sytuacji są Polacy, który prowadzą różnicą dwóch punktów (6:8). Po powrocie na plac gry z prawego skrzydła punktuje Muzaj, nie pozwalając Amerykanom na wyrównanie stanu rywalizacji (7:9). Ze środka siatki punktuje Bieniek, na co szybką odpowiedź daje Anderson (11:12). Nieco dłuższą wymianę wieńczy Defalco i Amerykanie tym samym doprowadzają do remisu (12:12). Przy stanie 13:12 o czas zmuszony jest poprosić trener polskiej ekipy. Już na drugiej regulaminowej przerwie w tej partii przewaga Amerykanów wynosi trzy punkty po skutecznym ataku Holta ze środka siatki (16:13). Dobry atak w wykonaniu Schulza sprawia, że manewr z wykorzystaniem przerwy wykorzystuje tym razem John Speraw (16:15). Amerykanie zdają się mieć przebieg tego seta pod kontrolą (19:16). Widoczna różnica punktowa mocno deprymuje trenera Heynena, który przywołuje do siebie swoich podopiecznych na krótką chwilę rozmowy (20:16). Amerykańska ekipa znów pewnie zmierza do zakończenia rywalizacji w partii na swoją korzyść (23:17). Drugiego seta kończy ostatecznie Russell (25:19).
Set ostatniej szansy dla Polaków lepiej otwierają Amerykanie, którzy po zagraniu w wykonaniu Russella mają na swoim koncie oczko przewagi (2:1). Biało-czerwonym na osiągnięcie lepszego rezultatu nie pozwalają błędy własne (4:2). Na pierwszej przerwie technicznej w nieco lepszej sytuacji są amerykańscy siatkarze po wygraniu nieco dłuższej wymiany (8:6). Od razu po powrocie na plac gry, przy stanie 9:6 czas dla swojej ekipy wykorzystuje Vital Heynen. Od pewnego momentu Polacy zmuszeni są do pościgu za rywalami, ale błędy własne mocno utrudniają to zadanie (11:8). Znakomite spotkanie rozgrywa dziś Russell, punktując raz za razem (12:10). Druga regulaminowa przerwa w tej partii to trzy oczka więcej na koncie gospodarzy turnieju (16:13). Znakomicie na zagrywce spisuje się Defalco przybliżając mocno Amerykanów do końcowego sukcesu (19:16). Jankesi są już o krok od zapisania tego spotkania na swoje konto po zagrywce Andersona (23:18). Zmagania w tym starciu wieńczy punktowa zagrywka Russella (25:19).
USA – Polska 3:0 (25:20, 25:19, 25:19)
Składy zespołów:
USA: Smith, Holt, Anderson, Christenson, Russell, Defalco, Shoji E. (L);
Polska: Bieniek, Lemański, Łomacz, Muzaj, Bednorz, Mika, Żurek (L) oraz Drzyzga, Schulz, Szalpuk, Kwolek;
Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się
Nie pamiętasz hasła? Nowe hasło
Chcesz być powiadomiany/a o nowościach? Zapisz się do Newslettera.