PlusLiga | 2018-12-14 14:20:00 | Nadesłał: Agnieszka Kaźmierska | Źrodlo: plusliga.pl
Chemik z Rzeszowa po porażce z Asseco Resovia 2-3 wywiózł jeden punkt. Bydgoszczanie mają jednak czego żałować, bo niewiele brakło, a zgarnęliby komplet punktów.
- Jesteśmy źli bo przegraliśmy z zespołem, który wygrał drugi mecz. Nie traktujemy tego punktu jako sukces. Traktujemy go jako porażkę, oczywiście szanujemy go, ale przegraliśmy mecz – mówił Jakub Bednaruk, szkoleniowiec Chemika.
- Graliśmy dobrze, ale jakbyśmy zaprezentowali podobną siatkówkę jak w Jastrzębiu gdzie była agresja, a w Rzeszowie jej troszkę zabrakło to wynik byłby inny. Ten pierwszy set był trochę senny i nie byliśmy przyzwyczajeni do takiej atmosfery, ale my tego nie wykorzystaliśmy, a należało ta inauguracyjna partię wygrać, a okazje ku temu były. Bardzo żałuję tego pierwszego seta, bo gdybyśmy go wygrali, to ten mecz przy takiej presji, jaka tu jest i jaką byśmy narzucili, skończyłby się prawdopodobnie wcześniej. Różnica między nami a Resovią to jest ten paznokieć, którego obtarła piłka setowa po ataku Nikoli Kovacevicia w III secie. Cieszę się, że mój zespół walczy jak równy z równym z Rzeszowem. Na pewno jednak żaden z nas nie ma praw czuć się zadowolonym z tego „oczka”, bo powinniśmy ten mecz wygrać za trzy. Niestety przegraliśmy dwa punkty i tak traktujemy tą porażkę – stwierdził szkoleniowiec ekipy z Bydgoszczy.
Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się
Nie pamiętasz hasła? Nowe hasło
Chcesz być powiadomiany/a o nowościach? Zapisz się do Newslettera.