Najnowsze newsy

Siatkówka » Ligi polskie » I Liga Mężczyzn

I Liga Mężczyzn | 2013-02-04 19:26:25 | Nadesłał: Krzysztof Wilk | Źrodlo: inf. własna

Sławomir Gerymski: Musimy nauczyć się wygrywać

Fot.: Magdalena Kudzia

Sławomir Gerymski - dziś trener Energetyka Jaworzno - jako zawodnik kilka lat spędził w nyskiej Stali, z którą odnosił sukcesy. Co powiedział po sensacyjnym pokonaniu swojego dawnego klubu? - Takie zwycięstwo było nam potrzebne - stwierdził Gerymski, dodając, że wie jak trudno zapisać będzie kolejne wygrane.

Czy można powiedzieć, że ten mecz był dla Pana szczególny ze względu na to, że przeciwnikiem była Stal Nysa, czyli klub, w którym kiedyś Pan grał?

Sławomir Gerymski:
- Nie, raczej nie, za często się spotykamy i to było bardzo dawno temu. Na pewno z Nysą się bardzo fajnie gra. Miło się spotyka tych ludzi, bo z niektórymi zawodnikami jeszcze grałem. Wprawdzie działaczy nie było, ale przyjechali kibice, których też znam, no... może bardziej ich rodziców niż ich samych. Cieszę się, że z pokolenia na pokolenie przyjeżdżają chłopaki. Jeżdżą za swoim zespołem. Nawet w takiej sytuacji, że przegrywają na wyjazdach, to jednak są. I to jest bardzo dobre. Chciałbym, żebyśmy też się tego doczekali, ale niestety na to sobie trzeba zasłużyć.

Pamiętają o Panu kibice z Nysy. Nie wiem, czy Pan słyszał, że zaraz po meczu skandowali Pana imię i nazwisko?

- Tak, ja jestem zawsze bardzo mile przyjęty w Nysie. To dla mnie wzruszające. Przyjeżdżając raz w roku do Nysy, wiem, że tym ludziom byłem do czegoś potrzebny. Bardzo się z tego cieszę, bo wtedy człowiek wie żyje i chce się dalej żyć.

Jak Pan ocenia to zwycięstwo? To wy zagraliście mecz życia, czy to Stal była wyjątkowo słaba?

- Ja Stali nie będę oceniał, bo to nie jest w mojej gestii. Gratuluję swoim chłopcom. Fajnie, że wygrali, należało się im. Cieszę się, bo takie zwycięstwo jest im potrzebne. Na pewno o drugie czy trzecie będzie o wiele trudniej, może się nie zdarzyć. Wiadomo, że przygotowujemy się do play-outów. Przegrywać już się nauczyliśmy, teraz trzeba nauczyć się wygrywać, żeby przed tymi play-outami przygotować się tak, aby wyjść na parkiet i walczyć w celu utrzymania tej ligi w Jaworznie. Chociaż jest to może dla niektórych "akcja" niemożliwa.

Jak widać po dzisiejszym meczu i po układzie w tabeli, to Nysa może być waszym przeciwnikiem w tych decydujących meczach.

- My przeciwnika nie wybieramy, bo nas na to nie stać. Jesteśmy za słabym zespołem, to już są problemy innych. My jesteśmy skazani na play-out i na ostatnie miejsce w tabeli. My już o tym wiemy. Wiemy też, że ten przeciwnik, który będzie z nami grał, to będzie duża niespodzianka dla niego, dla ich działaczy i kibiców i samych zawodników, dlatego szybko się będą musieli przyzwyczaić, że ten play-out będą musieli z nami zagrać. Mam nadzieję, że nikt nas nie zlekceważy.

Kogo wyróżniłby Pan szczególnie w swoim zespole po meczu z Nysą?

- Ja nigdy nie wyróżniam poszczególnych zawodników. Cały zespół zagrał dzisiaj całkiem niezłe spotkanie. Ten przestój w trzecim secie trochę przypominał naszą dawną grę, ale poza tym fragmentem - dobrze zagrali wszyscy. Widać było dobrą komunikację między zawodnikami. Brawo, bo ciężko trenowali - zaledwie w dziewięciu, bo juniorzy byli na finale wojewódzkim Mistrzostw Polski juniorów. Było nas mało, ale jak widać dobrze to podziałało na zespół.

A który element czysto siatkarski zadecydował o zwycięstwie?

- Na pewno współpraca blok – obrona, bo bloków było mało, ale obron było dużo. Staliśmy tam, gdzie sobie narysowaliśmy i to wszystko nam się sprawdziło, z czego bardzo się cieszę.


* Rozmawiał: Krzysztof Wilk, przegladligowy.com

Dodaj do:
Wykop

Dodaj komentarz

Aby móc komentować, musisz być zalogowany.

Zaloguj się, albo gdy nie masz jeszcze konta Zarejestruj się

Logowanie

Siatkówka

PlusLiga

Najnowsze galerie

Newsletter

Ostatnio zarejestrowani

Polecane