I Liga Kobiet | 2010-08-11 10:38:11 | Nadesłał: Emilia Kowalkowska | Źrodlo: ks.murowana-goslina.net
Obóz w Wolsztynie powoli dobiega końca. – Wszystkie jesteśmy już trochę zmęczone. Mamy jednak nadzieję, że nasza ciężka praca przyniesie efekty w sezonie – mówi Katarzyna Walawander, która tego lata przeniosła się z Dąbrowy Górniczej do Murowanej Gośliny.
Nowa przyjmująca KS PIECOBIOGAZ nie ukrywa, że była zaskoczona pierwszymi treningami w nowym klubie. – "Byłam przekonana, że pierwszy tydzień będzie nieco spokojniejszy. Już jednak pierwsze zajęcia pokazały, że tak nie będzie. Od początku bardzo ciężko trenujemy. I choć jesteśmy chwilami mocno zmęczone, to czujemy satysfakcję z wykonanej pracy. Wierzymy też, że bardzo szybko ona zaprocentuje" – mówi Walawander.
Dwa wyczerpujące treningi dziennie sprawiają, że zawodniczki nie mają zbyt wiele czasu i przede wszystkim sił na zwiedzanie Wolsztyna. – "Cały czas kursujemy między halą i hotelem. To dość blisko więc nie było okazji, żeby lepiej poznać miasto. Kilka dziewczyn wybrało się jednak na dłuższe spacery i z tego co mówiły, Wolsztyn jest bardzo ładny. Muszę im wierzyć na słowo, bo ja na razie zwiedziłam tylko gabinet rehabilitacyjny, do którego regularnie muszę uczęszczać z powodu drobnej kontuzji mięśnia czworogłowego uda" – śmieje się siatkarka beniaminka I ligi.
Siatkarki z obozu wracają w piątek wieczorem. Weekend będą miały wolne, a od poniedziałku wracają do treningów. Tym razem na własnych obiektach, w Murowanej Goślinie. Na kolejny obóz, do Wałcza wyjadą na początku września. Wtedy też KS PIECOBIOGAZ rozegra kilka spotkań kontrolnych.
Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się
Nie pamiętasz hasła? Nowe hasło
Chcesz być powiadomiany/a o nowościach? Zapisz się do Newslettera.