Liga Mistrzów | 2017-03-01 21:26:58 | Nadesłał: Danka Albrecht | Źrodlo: inf. własna
W pierwszej kolejce tegorocznych rozgrywek Ligi Mistrzów siatkarze Asseco Resovii potrzebowali aż pięciu setów, aby na wyjeździe pokonać Duklę Liberec. Na własnym parkiecie wicemistrzowie Polski byli już bardziej skuteczniejsi i rywalowi oddali tylko jedną partię. Po pierwszej odsłonie spotkania rzeszowscy kibice mogli mieć obawy o formę swoich ulubieńców. Podopieczni trenera Andrzeja Kowala stanęli jednak na wysokości zadania i do końca wiedli prym na boisku. Dzięki tej wygranej zawodnicy z Podkarpacia zagrają w dalszej fazie rozgrywek. Najlepszym zawodnikiem był dzisiaj Jochen Schoeps. który zgromadził na swoim koncie 19 "oczek".
Początek spotkania to zacięta walka po obu stronach siatki (3:3, 6:6). W kolejnych akcjach żaden z zespołów nie może znaleźć sposobu, aby zbudować prowadzenie (9:9). Sytuacja ulega zmianie kiedy asa serwisowego posyła Schoeps (13:10). Niemiecki atakujący wicemistrzów Polski po chwili popełnia błąd i mamy remis 13:13. Taki stan rzeczy działa mobilizująco na siatkarzy Dukli Liberec, którzy bardzo szybko odskakują rywalowi (15:17, 16:19). Trener Kowal chcąc poprawić sytuację swojego zespołu prosi o czas. Ten zabieg nie przynosi jednak oczekiwanego skutku. Goście z Czech spokojnie kontrolują to co dzieje się na boisku i nie pozwalają rzeszowianom na odrabianie strat (16:21, 19:24). Ostatecznie przyjezdni wygrywają 20:25.
Podrażnieni wicemistrzowie Polski już od początku kolejnej partii starają się narzucić swój rytm gry (5:3, 7:4). As Krisko zmniejsza straty swojego zespołu do jednego punktu (7:6). Pięć kolejnych akcji należy do rzeszowian, którzy zwiększają prowadzenie do sześciu "oczek" (12:6). Tym razem goście mają problemy ze zbliżaniem się do rywala (14:9, 17:12). Sytuację Dukli próbuje ratować jeszcze Galabow (20:18). Podopieczni trenera Kowala w ostatnich akcjach są nieomylni dlatego wygrywają 25:20.
Pierwsze minuty kolejnego seta również należą do gospodarzy (5:2, 8:4). Trener gości widząc, że jego podopieczni nie radzą sobie najlepiej prosi o czas (9:4). Siatkarze Dukli Liberec jak na razie nie mogą przedostać się przez szczelny blok wicemistrzów Polski (11:5). W tym momencie na boisku prym wiodą rzeszowianie (13:6, 16:8). Pojedyncze zagrania przyjezdnych niewiele zmieniają sytuację na tablicy wyników (16:9, 19:10). W końcówce obraz gry niewiele się zmienia (21:11, 21:15). Seta numer trzy kończy Rossard (25:19).
Goście wiedząc, że to ich ostatnia szansa na pozostanie w grze czwartą odsłonę spotkania rozpoczynają od pewnego prowadzenia 0:3. Niestety ich błędy własne sprawiają, że szybko na tablicy robi się remis 3:3. W kolejnych akcjach gra się wyrównuje (5:4, 7:7). Skuteczna kontra Schoepsa pozwala rzeszowianom odskoczyć na dwa "oczka" (10:8). Wicemistrzowie Polski w ekspresowym tempie zwiększają swoją przewagę (14:9, 17:12). Trener przyjezdnych stara się jeszcze ratować sytuację czasem (20:14). Siatkarze Asseco Resovii nie wypuszczają takiej sytuacji z rąk i po skutecznym ataku Rossarda wygrywają 25:18, a całe spotkanie 3:1.
Asseco Resovia Rzeszów – Dukla Liberec 3:1 (20:25, 25:18, 25:19, 25:18)
Składy zespołów:
Asseco Resovia Rzeszów: Lemański, Perrin, Rossard, Schops, Drzyzga, Możdżonek, Masłowski (libero) oraz Jaeschke, Dryja, Ivović
Dukla Liberec: Krisko, Galabov, Janouch, Vesely, Patucha, Leikep, Kopacek (libero) oraz Kunc (libero), Stolc, Spravka, Piskacek
Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się
Nie pamiętasz hasła? Nowe hasło
Chcesz być powiadomiany/a o nowościach? Zapisz się do Newslettera.