Reprezentacje | 2022-08-19 23:11:57 | Nadesłał: Magdalena Kudzia | Źrodlo: pzps.pl
Mimo zmian w wyjściowym składzie reprezentacja Polski odniosła drugie zwycięstwo w Memoriale Huberta Wagnera. Choć Argentyna grała dobrze, nie była w stanie wygrać nawet seta, a nasz selekcjoner przekonał się, że ma bardzo dobrych zmienników.
W spotkaniu z trzecią drużyną igrzysk olimpijskich w Tokio trener Nikola Grbić wystawił szóstkę różniącą się od tej, która w czwartek pokonała Iran. Od początku zagrał Tomasz Fornal, bohater poprzedniego meczu, a szansę dostali też Karol Kłos i Jakub Popiwczak. Argentyna potwierdziła, że jest silną drużyną, a jej lider - Luciano De Cecco - jest jednym z najlepszych rozgrywających na świecie. On i jego koledzy grali dobrze w obronie, dlatego Polacy długo byli w defensywie i musieli gonić wynik. Ale siatkówce najważniejsze akcje rozgrywa się po 20. punkcie. Nasi siatkarze gonili, gonili, aż dogonili po zagrywce Bartosza Kurka i ataku z przechodzącej piłki Łukasza Kaczmarka. Naciśnięci rywale zaczęli popełniać błędy i końcówka należała już zdecydowanie do Biało-czerwonych.
Ozdobą spotkania była fantastyczne akcje w obronie, z obu stron. W polskim zespole Fornal świetnie przyjmował zagrywkę (78 proc.) i serwował, a drużyna nie popełniła ani jednego błędu w ataku (w sumie tylko pięć, przy 10 rywali). W drugim secie też początek należał do Argentyny, jednak tym razem Polacy szybciej odrobili straty (13:14), by następnie wyjść na prowadzenie, którego nie oddali do końca. Znów ważną rolę odegrały serwy, które bezpośrednich punktów nie przyniosły, jednak ułatwiały obronę, a w kontratakach Biało-czerwoni byli skuteczni. Argentyńczycy obronili dwa setbole, lecz za trzecim razem nie zdołali podbić piłki po kiwce Fornala.
Po dwóch setach Nikola Grbić dał odpocząć Kurkowi i Jakubowi Kochanowskiego, a szansę debiutu w turnieju dostał Mateusz Poręba. I bardzo szybko zapisał się w protokole, blokując Nicolasa Zerbę (5:2), by po chwili samemu dać się zatrzymać. Polacy grali z polotem i fantazją, zdobywając punkty po widowiskowych akcjach. Gdyby nie chwilowe rozluźnienie w końcówce, różnica punktowa byłaby dużo wyższa.
W pierwszym piątkowym meczu, bardzo zaciętym, Serbia pokonała Iran 3:2 (25:21, 20:25, 25:20, 24:26, 15:10). W sobotę, ostatnim dniu Memoriału Wagnera, Argentyna zagra z Iranem (o godzinie 16) i Polska z Serbią (18:30).
Polska - Argentyna 3:0 (25:22, 25:22, 25:18)
Polska: Janusz, Śliwka (11), Kłos (7), Kurek (6), Fornal (9), Kochanowski (6), Popiwczak (libero) oraz Bieniek, Kaczmarek 6, Łomacz, Kwolek (1), Semeniuk, Poręba (2);
Argentyna: De Cecco (1), Conte (3), Ramos (7), Lima (14), Vicentin (10), Gallego (1), Danani (libero) oraz Palonsky (1), Koukartsev (2), Sanchez, Zerba (2), Palacios (2).
Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się
Nie pamiętasz hasła? Nowe hasło
Chcesz być powiadomiany/a o nowościach? Zapisz się do Newslettera.