Grand Prix | 2017-07-25 21:33:48 | Nadesłał: Danka Albrecht | Źrodlo: orlenliga.pl
Polskie siatkarki dziś po południu wróciły z Korei i bezpośrednio z lotniska udały się do Szczyrku, gdzie będą przygotowywać się do turnieju finałowego World Grand Prix w czeskiej Ostrawie. W półfinale II dywizji biało-czerwone zmierzą się z gospodyniami – Mamy okazję do rewanżu za kwalifikacje, a to wzbudza w nas szczególną motywację – przyznała Agnieszka Kąkolewska, środkowa reprezentacji Polski.
PLUSLIGA.PL: Po fazie grupowej macie imponujący bilans siedmiu zwycięstw i dwóch porażek. Dwukrotnie jednak uległyście tej samej ekipie – Korei. Czujecie euforię czy niedosyt?
AGNIESZKA KĄKOLEWSKA: Chyba jednak niedosyt, bo zdajemy sobie sprawę z tego, że Korea była naszym głównym przeciwnikiem. To tak naprawdę jedyny zespół, który prezentował siatkówkę na wysokim poziomie. Miałyśmy nadzieję, że wyciągniemy wnioski z pierwszego spotkania i że w Azji mecz ułoży się po naszej myśli. Nie udało nam się jednak tego założenia zrealizować. Spotkanie było bardzo wyrównane, ale cały czas czegoś nam brakowało. Na szczęście nie zaważyło to na końcowym wyniku, bo i tak awansowałyśmy do finału. To jest dla nas najważniejsze. Mam nadzieję, że w Final Four w Czechach zbierzemy wszystkie swoje siły i zagramy tak jak potrafimy najlepiej.
Co było tą szczególną siłą Korei, której nie udało wam się zatrzymać – inny styl siatkówki?
- Chyba tak… Inny styl siatkówki zrobił różnicę, bo Koreanki świetnie organizują się w obronie - są zespołem bardzo dobrze poukładanym w tym elemencie i tak naprawdę na nim bazują. W ataku z kolei grają bardzo rozważnie i popełniają mało błędów. Cały czas „szanują” piłkę i czasami wolą ją zwyczajnie przebić i czekać, aż przeciwnik się pomyli, niż w zamieszaniu i z własnej winy stracić punkt. Jest to więc inny styl gry, którego my poniekąd musiałyśmy się nauczyć, choć chyba nie do końca nam to wyszło. Przed nami jednak nowy przeciwnik, którym jest reprezentacja Czech. Ta ekipa jest nam znana, bo miałyśmy okazję grać z nimi w tym sezonie.
Będziecie chciały wziąć rewanż za mecz na Torwarze?
- Tak, mamy okazję do rewanżu za przegraną w kwalifikacjach do mistrzostw świata. Pamięć o tym meczu wzbudza w nas pozytywną agresję i motywację.
*rozmawiała Anna Daniluk
**więcej na orlenliga.pl
Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się
Nie pamiętasz hasła? Nowe hasło
Chcesz być powiadomiany/a o nowościach? Zapisz się do Newslettera.