Młodzieżowe | 2017-07-12 09:29:54 | Nadesłał: Agnieszka Kaźmierska | Źrodlo: plusliga.pl
Już ponad tydzień minął od wielkiego finału Mistrzostw Świata U-21, w którym biało-czerwoni sięgnęli po kolejny tytuł. Determinacja, młodzieńczy upór i ambicja stworzyły kombinację nie do zatrzymania – Wywieramy na sobie presję, bo wiemy na co nas stać. Jesteśmy pewni swoich umiejętności – powiedział Jakub Ziobrowski, atakujący kadry juniorów i zawodnik Cerradu Czarnych Radom.
To już ponad tydzień odkąd zostałeś po raz kolejny mistrzem świata. Masz cały czas w głowie turniej z Czech?
JAKUB ZIOBROWSKI: Tak, oczywiście. Będę pamiętał go jeszcze bardzo długo. Jako juniorzy wygraliśmy już wszystko, co można. Jestem bardzo dumny z tego, że jestem częścią tej drużyny i cieszę się, że osiągnęliśmy tak wielki sukces.
Pracownicy mediów narzekali na organizację mistrzostw. Jak wyglądało to z waszej strony?
- U nas nie było żadnych problemów organizacyjnych. Hala była dość przyjemna, choć nie była typowo siatkarska. Najczęściej odbywają się na niej zawody w hokeja, dlatego sufit był trochę niski i to odrobinę nam przeszkadzało. Ogólnie jednak oceniam ten turniej jak najbardziej pozytywnie.
Pozytywnie można też docenić dojrzałość z jaką graliście. Nie zdarzały się wam typowe dla „młodzieżówek” przestoje całej drużyny…
- Rzeczywiście, tego udało nam się uniknąć. Mamy świetną drużynę i naprawdę super się uzupełniamy. Nasza ławka rezerwowych jest znakomita i każdy może z niej wejść na boisko i naprawdę bardzo pomóc. W Czechach dużo osób wykonywało taką „czarną robotę”, której być może wielu nie zauważało.
Który z tych wszystkich wygranych meczów był dla Ciebie najtrudniejszy?
- Osobiście dla mnie najtrudniejszy był ten półfinałowy mecz z Brazylią. Sporo problemów mieliśmy też z Iranem, jednak wtedy każdy wiedział, że nie jest to możliwe byśmy na tamtym etapie odpadli. Z Brazylią zagraliśmy dwa bardzo dobre sety, ale w kolejnych dwóch odsłonach wdarła się dużo słabsza dyspozycja. Wtedy było sporo nerwów, choć jeśli mam być szczery nie docierało do mnie to, że możemy przegrać.
* rozmawiała Anna Daniluk (plusliga.pl)
** więcej na plusliga.pl
Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się
Nie pamiętasz hasła? Nowe hasło
Chcesz być powiadomiany/a o nowościach? Zapisz się do Newslettera.