Mistrzostwa Europy mężczyzn | 2019-09-29 19:43:58 | Nadesłał: Katarzyna Cipcer | Źrodlo: inf. własna
Nikt nie spodziewał się, że w wielkim finale siatkarskich Mistrzostw Europy zmierzą się ekipy Serbii i Słowenii. Fenomenalne półfinały obu drużyn zapowiadały niesamowitą walkę także w finale. Pierwsza partia pokazała, że pewniej na parkiecie czują się Słoweńcy. Kolejne sety padły jednak łupem Serbów, którzy z minuty na minutę prezentowali się coraz lepiej i w konsekwencji opuścili Paryż ze złotymi krążkami europejskiego czempionatu.
Spotkanie rozpoczyna się od wyrównanej walki po obu stronach siatki. Po kilku kolejnych akcjach właściwy rytm gry łapią Słoweńcy i budują sobie kilka punktów przewagi (2:4). Błędy rywali wykorzystują jednak Serbowie i błyskawicznie doprowadzają do remisu (5:5). Dobra gra Kovacevica nie pozwala przejąć inicjatywy słoweńskiej ekipie (7:5). Po drugiej stronie siatki swoje w ataku robi także Cebulj i nadal jesteśmy świadkami wyrównanej walki (9:9). Kolejne oczko do całościowego dorobku dokłada Pajenk i Słoweńcy mają na swoim koncie już trzy oczka przewagi nad rywalem (13:16). Serbowie nie są w stanie zatrzymać rozpędzonej ekipy po drugiej stronie siatki i powoli muszą się pogodzić z porażką w tej partii (15:20). Pierwszą piłkę setową daje Słoweńcom pewnie wykorzystana partia, a do drugiego seta doprowadza Gasparini (19:25).
Drugą partię otwiera Gasparini, sprawiając problemy serbskim obrońcom (0:1). Element bloku zaczyna funkcjonować w serbskim teamie i już po chwili mają oni na swoim koncie dwa oczka przewagi (5:3). Serbia nie stroni od błędów własnych i Słoweńcy bardzo szybką odzyskują kontakt punktowy (6:5). Znakomicie na siatce murują serbscy siatkarze i wybijają rywalom siatkówkę z głowy (11:5). Do repertuaru swoich zagraniach podopieczni trenera Kovaca dokładają punktową zagrywkę, co pozwala im na całkowite przejęcie inicjatywy w tej partii (14:7). Słoweńcy robią co mogą, by powrócić do dobrej gry z poprzedniej partii, ale rywal jest już tak rozpędzony, że ta sztuka wydaje się niezwykle trudna (19:10). Udane zagranie w wykonaniu Atanasijevica sprawia, że cała zabawa o złote krążki Mistrzostw Europy rozpoczyna się od nowa (25:16).
Początek trzeciej partii to ponownie prowadzenie wyrównanej walki przez obie ekipy (4:4). Dobra postawa Atanasijevica daje Serbom okazję do zbudowania sobie niewielkiej przewagi (7:5). Znów zaczyna funkcjonować serbski blok, co mocno deprymuje słoweńskich atakujących (9:6). Team trenera Kovaca zaczyna coraz śmielej poczynać sobie na parkiecie i podobnie do poprzedniej partii zaczyna powoli przejmować kontrolę nad losami rywalizacji (11:6). Dobra zagrywka w wykonaniu [/b]Pajenka[/b] pozwala odrobić nieco różnice punktowe (11:8). Swoje nieprzeciętne umiejętności w ataku zaczyna pokazywać także Uros Kovacević, który przybliża powoli swój team do wygrania tej partii (18:11). Na wydarzenia boiskowe próbuje reagować jeszcze trener Giuliani, ale jego podopieczni nie są w stanie odrobić strat (20:14). Do czwartej partii doprowadza Kovacević (25:18).
W czwartej partii pod ścianą stoją Słoweńcy, którzy nie mają się już gdzie cofnąć. Od początku robią wszystko, by móc przedłużyć jeszcze losy całej rywalizacji (2:4). ich przewaga nie trwa jednak długo i już po chwili o dwa oczka lepsi są Serbowie (7:5). Pewność siebie Serbów pozwala im na spokojne prowadzenie swojej gry (13:11). Znakomity blok serbskiej ekipy gasi powoli zapędy Słoweńców, którzy nie mają już argumentów na dobrą grę swoich przeciwników (16:11). Słoweńcy próbują jeszcze nieco popsuć szyki Serbom, próbując wyprowadzać ataki ze środka drugiej linii (22:15). W końcówce partii słoweński team odrabia jeszcze kilka punktów, a atmosfera na parkiecie gęstnieje do tego stopnia, iż pod siatką dochodzi do przepychanek słownych, a sędzia główny dzisiejszego spotkania zmuszony jest użyć kary w postaci czerwonej kartki dla Urosa Kovacevica (23:19). Piłkę na wagę złotych medali przynosi wreszcie Serbom Petrić. Finał w Paryżu wieńczy punktowa zagrywka serbskiej ekipy (25:20).
Serbia - Słowenia 3:1 (19:25, 25:16, 25:18, 25:20)
Składy zespołów:
Serbia: Jovović, Atanasijević, Lisinac, Podrascanin, Petrić, Kovacević, Majstorović (L) oraz Ivović, Peković (L), Krsmanović;
Słowenia: Vincić, Gasparini, Pajenk, Kozamernik, Urnaut, Cebulj, Kovacić (L) oraz Sket, Stern Z., Stern T.,
Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się
Nie pamiętasz hasła? Nowe hasło
Chcesz być powiadomiany/a o nowościach? Zapisz się do Newslettera.