Mistrzostwa Europy mężczyzn | 2019-09-19 21:15:17 | Nadesłał: Katarzyna Cipcer | Źrodlo: inf. własna
Mecz bez historii. Tak można podsumować dzisiejsze spotkanie pomiędzy reprezentacjami Polski i Ukrainy. Podopieczni Vitala Heynena wywiązali się w stu procentach z powierzonego im zadania. Szkoleniowiec polskiej ekipy mógł sobie pozwolić na sprawdzenie w boju wszystkich swoich podopiecznych i w połowie drugiej partii desygnował do gry kompletnie nową szóstkę graczy. Ci w niczym nie ustąpili swoim zmienianym kolegom i konsekwentnie dobijali ranną zwierzynę, wygrywając gładko rozegrane partie. Teraz przed polskim teamem walka z reprezentacją Hiszpanii.
Pierwszy punkt w dzisiejszym spotkaniu pada łupem polskiej ekipy. W kolejnej akcji zagrywkę psuje Leon (1:1). W aut atakuje Jereszczenko i biało-czerwoni prowadzą już 3:1. Nieco dłuższą wymiane skutecznym zagraniem wieńczy na środku siatki Bieniek (6:3). Asem serwisowym popisuje się Jereszczenko, w aut atakuje Muzaj i na tablicy wyników pojawia się remis (6:6). Płotnicki nie obija rąk polskich blokujących i podopieczni Vitala Heynena odbudowują swoją przewagę (10:7). W polu serwisowym punktuje Leon i o czas dla swoich podopiecznych zmuszony jest poprosić szkoleniowiec ukraińskiego teamu (12:8). Kontrę wykorzystuje Kubiak, nie dając rywalom szans na odrobienie strat (14:9). Dużo zepsutych zagrywek mają na swoim koncie Ukraińcy (16:10). Polski team małymi kroczkami zmierza do zapisania partii inaugurującej to spotkanie na swoją korzyść (19:13). Błędy popełniają podopieczni Vitala Heynena (20:16). Blok obija Kubiak, a w kolejnej akcji Polacy mają piłkę setową (24:17). Partię wieńczy blok Bieńka (25:17).
Drugą partię lepiej otwierają Ukraińcy (0:2). Polacy jednak błyskawicznie odrabiają straty z nawiązką (4:2). Błędy popełniają rywale i przy stanie 5:2 o czas zmuszony jest poprosić szkoleniowiec ekipy naszych wschodnich sąsiadów. Polacy nie zwalniają tempa i nie patrząc się na przeciwników kontynuują swój marsz po kolejnego wygranego seta (8:3). Po obu stronach siatki pojawiają się zepsute zagrywki (10:6). Kiwka Leona sprawia problemy ukraińskiej linii obrony (13:7). Trener Heynen w połowie partii wymienia całą szóstkę graczy, a ci w niczym nie ustępują swoim zmienianym kolegom (16:8). Swobodnie gra polska drużyna, a pracy nie utrudniają ukraińscy siatkarze (18:9). Dobre akcje po stronie rywali przeplatane są błędami własnymi (21:15). Przechodzącą piłkę wykorzystuje Szalpuk i przybliża polską ekipę do szczęśliwego zwieńczenia dla siebie tej partii (22:15). Piłka setowa przychodzi wraz z błędem Polujana w ataku (24:15). Do trzeciego seta doprowadza Dawid Konarski (25:16).
Od przewagi po polskiej stronie siatki rozpoczyna się trzecia partia (2:0). Przy stanie 5:1 swoich podopiecznych przywołuje do siebie szkoleniowiec ekipy Ukrainy. Błędy własne ukraińskich siatkarzy nie pozwalają im na nawiązanie wyrównanej rywalizacji (7:3). Z blokiem rywali radzi sobie Konarski, na co szybką odpowiedź daje Polujan (11:8). Dobrą zagrywka popisuje się polski atakujący nie dając rywalom szans na odrobienie strat punktowych (14:10). Na wydarzenia boiskowe stara się jeszcze zaradzić trener drużyny zza naszej wschodniej granicy, ale losy Ukrainy w tym spotkaniu zdają się być przesądzone (17:11). Nic już nie zatrzyma polskiej lokomotywy przed zapisaniem kolejnego wygranego meczu na swoim koncie (21:13). Z lewego skrzydła punktuje Śliwka (23:13). Piłkę meczową przynosi autowa zagrywka Hładenki (24:14). Fazę grupową europejskiego czempionatu dla polskiej ekipy wieńczy błąd rywali (25:15).
Polska – Ukraina 3:0 (25:17, 25:16, 25:15)
Składy zespołów:
Polska: Drzyzga, Muzaj, Bieniek, Nowakowski, Leon, Kubiak, Zatorski (L) oraz Szalpuk, Śliwka, Komenda, Konarski, Kochanowski, Kłos;
Ukraina: Teryomenko, Semeniuk, Didenko, Płotnicki, Wieteskij, Jereszczenko, Fomin (L) oraz Polujan, Drozd, Brova (L), Kowalczuk, Szewczenko, Tomin, Hładenko;
Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się
Nie pamiętasz hasła? Nowe hasło
Chcesz być powiadomiany/a o nowościach? Zapisz się do Newslettera.