PlusLiga | 2017-02-23 13:26:18 | Nadesłał: Agnieszka Kaźmierska | Źrodlo: plusliga.pl
W pierwszym meczu prowadzonym przez Dragana Mihailovicia, Łuczniczka Bydgoszcz uległa ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle 0:3. - Różnicą przemawiającą na korzyć ZAKSY było doświadczenie zawodników – powiedział po meczu trener gospodarzy.
PLUSLIGA.PL: Od początku pracy w Bydgoszczy została panu postawiona bardzo wysoko poprzeczka, pierwszy mecz rozegrał pan z aktualnym mistrzem kraju. Jakie są pańskie pierwsze wrażenia po tym meczu?
DRAGAN MIHAILOVIC: Wszyscy wiedzą, że polska liga jest jedną z najmocniejszych w Europie. Mam na myśli poziom, zawodników, organizację, profesjonalizm klubów, wszystkie najważniejsze czynniki. Dla mnie to przyjemność, że mogę poprowadzić jeden z zespołów w PlusLidze. Na pewno nie ułatwia mi wdrożenia się terminarz – przed nami sześć meczów i większość z nich rozegramy z bardzo trudnymi przeciwnikami. Musimy zaakceptować to, że liga sama w sobie jest silna i żeby cokolwiek osiągnąć musimy pokazać się z najlepszej strony i walczyć o każdą piłkę. Najlepszym sposobem na to, żeby poprawić swoją grę jest granie z trudnymi przeciwnikami.
Czy dobry poziom PlusLigi, o którym pan wspomniał był czynnikiem, który zdecydował o tym, że przyjął pan ofertę pracy z Bydgoszczy?
DRAGAN MIHAILOVIC: Szczerze mówiąc, każdy trener na świecie chętnie przyjąłby ofertę pracy z Polski. Macie tu świetne warunki ku temu, żeby zbudować dobry zespół. Jakość zawodników, rozgrywek i organizacji sprawia, że trenerzy marzą o pracy w Polsce.
W pierwszym i trzecim secie pana zespół prowadził równą walkę z ZAKSĄ. O zwycięstwie gości zadecydowała lepsza gra w końcówce, czego zabrakło Łuczniczce, żeby wygrać w tych partiach?
DRAGAN MIHAILOVIC: Według mnie różnicą przemawiającą na korzyć ZAKSY było doświadczenie zawodników. Gracze z Kędzierzyna rozegrali masę spotkań o wysoką stawkę i kiedy w końcówce dostają dobrą piłkę, którą muszą skończyć, to w 90% przypadków ją kończą. Kiedy my mieliśmy szansę na to, żeby wygrać w kontrze i przejąć inicjatywę, często zdarzało się nam jakieś małe potknięcie. Było wiele małych czynników, które składały się w całość i sprawiły, że to nasi przeciwnicy byli lepsi w tym meczu. Mogę tylko obiecać, że będziemy ciężko pracować nad tym, żeby to poprawić. Oczywiście nie można oczekiwać wyników z dnia na dzień, ale damy z siebie wszystko.
* więcej na plusliga.pl
** rozmawiał Cezary Makarewicz (plusliga.pl)
Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się
Nie pamiętasz hasła? Nowe hasło
Chcesz być powiadomiany/a o nowościach? Zapisz się do Newslettera.