Najnowsze newsy

Siatkówka » Ligi polskie » I Liga Kobiet

I Liga Kobiet | 2012-03-18 05:15:08 | Nadesłał: Sylwia Kuś-Vega | Źrodlo: inf. własna

Barbara Kubieniec: Walka się opłaciła

Fot.: Sylwia Kuś

- Myślę, że do wygranej poprowadziła nas przede wszystkim... odwaga. "Naskoczyłyśmy" na przeciwnika, nie dałyśmy mu się odbudować. Każdy z elementów w naszej grze był tak naprawdę na plus - powiedziała po sobotnim zwycięstwie nad Legionovią, Barbara Kubieniec - zawodniczka zespołu Armatury Eliteski AZS UEK.

W trzecim starciu Armatury Eliteski AZS UEK, niezmiennie faworytem była Siódemka Legionovia Legionowo, niemniej tym razem to wy triumfowałyście.

Barbara Kubieniec: - Zdecydowanie tak, to właśnie Legionovia była faworytem, jednak nie spuściłyśmy głów, co zresztą było doskonale widać na boisku. Całemu naszemu zespołowi należą się gratulacje. To, co najważniejsze to, że wygrałyśmy, że powalczyłyśmy, że pokazałyśmy, że potrafimy pokonać rywalki. Mam nadzieję, że jutro powtórzymy ten wynik, a tym samym pojedziemy na piąty mecz do Legionowa.

Mecz w Krakowie różnił się od dwóch pierwszych spotkań, rozegranych w Legionowie, nie tylko wynikiem, ale przede wszystkim waszą grą. Co było kluczem do zwycięstwa na własnym parkiecie?

- W Legionowie nie było nam łatwo - hala, kibice, do tego nie wiedziałyśmy jak grają obecnie rywalki. Po tych dwóch meczach, wiedziałyśmy już coś więcej. Wyszłyśmy na parkiet, podjęłyśmy walkę - i to nam się opłaciło. Myślę, że do wygranej poprowadziła nas przede wszystkim... odwaga. "Naskoczyłyśmy" na przeciwnika, nie dałyśmy mu się odbudować. Każdy z elementów w naszej grze był tak naprawdę na plus.

Zdecydowanie najmniej punktów zapisałyście w trzeciej partii - przegranej przez was dość wysoko...

- Trzeci set jest zawsze... dziwny. Trzeba postawić wtedy kropkę nad "i", a jednak nie zawsze się to udaje. Wkrada się rozluźnienie i wychodzi tak, jak wychodzi (Armatura Eliteski AZS UEK uległa w trzecim secie 15:25 - przyp. red.). Tak czy inaczej, podkreślę raz jeszcze - najważniejsze, że wszystko zakończyło się wynikiem 3:1. Choć przeciwniczki walczyły do końca, choć było już nerwowo, ostatni punkt należał jednak do nas.

Nie da się ukryć, że trafił wam się bardzo wymagający rywal. Wygrana z tak mocną ekipą ma chyba prawo cieszyć podwójnie?

- Na pewno trzeba sobie powiedzieć, że Legionovia jest bardzo doświadczonym zespołem. Praktycznie wszystkie dziewczyny, które tam występują "obiły" się o ekstraklasę. W lidze przegrały tylko jeden mecz, z Warszawą - i myślę, że była to "wpadka". Tak naprawdę, Legionovia była to drużyna "nie do ruszenia". Wszyscy sądzili, że nie będziemy w stanie wygrać z nimi chociażby jednego spotkania, a tu proszę, niespodzianka.

Wasi kibice zacierają już ręce na kolejny mecz, licząc na drugie zwycięstwo. Czego musicie się wystrzegać, by ponownie zwyciężyć z Legionovią?

- Przede wszystkim, chciałabym podziękować naszym kibicom za to, że byli z nami, że nas wspierali. Jesteśmy im wdzięczni. A czego unikać w kolejnym meczu? Głupich błędów i niepotrzebnej nerwowości. Po dzisiejszym spotkaniu wiemy już, że da się tę Legionovię ograć, że nie jest to zespół nie do pokonania. Teraz, trzeba tylko ponownie wyjść na parkiet z determinacją i wygrać. Każda z nas dąży do tego, abyśmy zaszły jak najdalej.


* Rozmawiała Sylwia Kuś - przegladligowy.com

Dodaj do:
Wykop

Dodaj komentarz

Aby móc komentować, musisz być zalogowany.

Zaloguj się, albo gdy nie masz jeszcze konta Zarejestruj się

Logowanie

Siatkówka

PlusLiga

Najnowsze galerie

Newsletter

Ostatnio zarejestrowani

Polecane