I Liga Kobiet | 2010-11-22 21:04:27 | Nadesłał: Katarzyna Krajewska | Źrodlo: azs.kszo.info
- Na pewno nie spodziewałem się takiej gry i takiej porażki. Ciężko jest mi to przełknąć. Może to otworzyło światło na to, jaką mamy drużynę, bo trochę było to zaciemnione. To, że wygrywaliśmy mecze takim składem, jakim dysponujemy, praktycznie tylko z dwoma przyjmującymi, nie oddawało tego jaki mamy w tej chwili potencjał. Dopadła nas drużyna, która była skoncentrowana, rozpracowała nas i pokazała, że bez przyjęcia nie ma gry - mówił po meczu z Silesią Volley trener AZS WSBiP KSZO Ostrowiec Św. Roman Murdza.
Roman Murdza
- Chciałbym zaapelować do sponsorów. Jeszcze nie jest za późno, by dokupić jedną zawodniczkę. Bałem się takiego spotkania, bałem się sytuacji, że ktoś nas obnaży, w dodatku przed naszą publicznością. Pokazaliśmy, że na dzień dzisiejszy jesteśmy ubodzy przy takich zespołach jak Silesia Volley. W pełnym składzie, z Mirką i Sandrą, walczyliśmy jak równy z równym w Pile. Był skład, była wymienność. Nie chcę się skarżyć na kontuzję, bo w takim składzie wygraliśmy z Pszczyną. Później przyszła jednak strata punktu w Warszawie z drużyną, z którą powinniśmy zdobyć komplet. Z czegoś to się bierze. Nie ma znaczenia dyskusja o tym, z którą rozgrywającą gramy lepiej. Jak nie będzie przyjęcia, to ani jedna, ani druga nie wystawi dobrej piłki. Dziś chyba ani razu nie trafiliśmy z atakiem na czysto. Każdy nasz atak napotykał na blok. Smutne to jest. Nie trenujemy z pełnym obciążeniem. Wiele ćwiczeń odwołuje, bo jedną boli kolano, inną bark. Trzeba wszystko zweryfikować, bo za tydzień przyjeżdża następny zespół z górnej półki i też nie będzie łatwo. Na zakończenie rundy jedziemy do Murowanej Gośliny. Skończyły się żarty i jeśli myślimy poważnie o czołowej „czwórce”, to musimy z takimi zespołami u siebie wygrywać, bo na wyjeździe może być różnie. Jeszcze raz wszystkich przepraszam za tą porażkę i chylę czołowa przed Silesią Volley, bo zagrały bardzo dobre spotkanie. W pierwszym secie do 17 było jeszcze bardzo fajnie, nawet prowadziliśmy kilkoma punktami. Zepsuliśmy dwie zagrywki, daliśmy im odetchnąć, a później w jednym ustawieniu straciliśmy 8 kolejnych punktów. To się zdarza nawet w męskiej siatkówce, czego mamy przykłady, ale nam się to przytrafiło w najlepszym ustawieniu. Niestety nie potrafiliśmy skończyć ataku. Musimy zrobić porządną analizę, porozmawiać z dziewczynami, żeby nie było takiego blamażu za tydzień. Nie spuszczam głowy, bo to jest sport i porażki się zdarzają. Musimy zrobić wszystko, by odbudować psychikę i powalczyć o zwycięstwo w meczu ze Skawą Kraków - dodał szkoleniowiec AZS WSBiP KSZO.
- Zagraliśmy fantastycznie w każdym elemencie, a zwłaszcza w bloku. W niektórych momentach praktycznie uniemożliwiliśmy zespołowi z Ostrowca Św. atak, bo albo był wyblok, albo blok skończony. Bardzo mnie cieszy, że po słabszym meczu w Pile, ostatnie dwa spotkania były już dobre. To zasługa atmosfery chęci do pracy, z jaką nie spotkałem się jeszcze nigdy w mojej trenerskiej pracy. Na pewno nie liczyliśmy na to, że będzie szybko, łatwo i przyjemnie. Z Ostrowcem zawsze gra się niewygodnie, bo jest to zespół i zawodniczki doświadczone, ograne przez wiele lat. Wiedzieliśmy troszeczkę o kłopotach zdrowotnych, że mają trochę mniej możliwości roszady. Nie sądziliśmy jednak, że wyjdzie to nam tak dobrze. Był to jednak wynik naszej dobrej gry, co cieszy. Nie postawiono przed nami konkretnego celu, dlatego nie gramy pod żadną presją. W tym pierwszym roku po połączeniu drużyn z Mysłowic i Chorzowa, mieliśmy grać dobrą siatkówkę i zając jak najwyższe miejsce. Nie ma żadnego ciśnienia i może z tego tytułu jest nam łatwiej - dodał szkoleniowiec Silesii Volley.
gruby5811 176 miesięcy temu
murdza to kolejny wypalony trener Polski nie robiacy zadnych sukcesow cofa sie do tylu i pomysles ze jeszcze na poczatku 21 wieku byl brany jako kandydat do kadry
Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się
Nie pamiętasz hasła? Nowe hasło
Chcesz być powiadomiany/a o nowościach? Zapisz się do Newslettera.