Klubowe Mistrzostwa Świata | 2017-12-20 10:55:00 | Nadesłał: Agnieszka Kaźmierska | Źrodlo: plusliga.pl
- Podczas Klubowych Mistrzostw Świata zmierzyliśmy się z dwoma najlepszymi zespołami na świecie i teraz możemy poczuć różnicę między nami, a tymi najlepszymi. To na pewno pomoże wykonać krok do przodu - tak trener PGE Skry Bełchatów podsumował udział w turnieju, w którym jego zespół zajął 4. miejsce.
PLUSLIGA.PL: Podsumujmy udział PGE Skry Bełchatów w Klubowych Mistrzostw Świata. Mogło być gorzej niż 4. miejsce, a czy biorąc pod uwagę potencjał rywali, mogło być lepiej?
ROBERTO PIAZZA: Moim zdaniem, mogło. W półfinale zaprzepaściliśmy swoją szansę, przede wszystkim by wygrać pierwszą partię. W pozostałych także graliśmy na podobnym poziomie jak rywale. Nie lubię szukać wymówek dla porażek, ale uważam, że czerwona kartka dla Srecko Lisinaca w tak kluczowym momencie trzeciej partii była przesadą. Jeśli arbiter za tak błahe przewinienie daje czerwoną kartkę przy wyniku 22:22, to znaczy, że stracił kontrolę nad meczem. Reakcja naszego środkowego była ekspresyjna, ale to nie był okrzyk w stronę przeciwnika, a radość po zdobytym punkcie. Po prostu dał upust emocjom, nie było w tym zachowaniu wrogości czy agresji. Tak więc, mogliśmy zrobić więcej na tym turnieju, w półfinale powinniśmy spisać się lepiej.
Problemy natury zdrowotnej miały wpływ na wynik?
- Nie mieliśmy żadnych poważnych problemów w tej materii. Bartosz Bednorz nie zagrał w ostatnim spotkaniu grupowym z Kazaniem tylko dlatego, że miał wysoką gorączkę, problemy żołądkowe i był osłabiony. Ale trzeba podkreślić, że przeciwko późniejszym klubowym mistrzom świata zagraliśmy w pierwszym secie fantastyczną siatkówkę, na bardzo wysokim poziomie. Myślę, że to był najwyższy pułap, jaki udało nam się dotychczas osiągnąć. Sada Cruzeiro przegrała z Cucine Lube Civitanovą 0:3, bo tego dnia Włosi zagrali chyba swój najlepszy mecz, nie tylko w tym turnieju. Do czego zmierzam? Chcę powiedzieć, że czasami zdarzają się takie spotkania, w których nie da się pokonać przeciwnika, ponieważ gra niesamowitą siatkówkę.
- Przed potyczką o trzecie miejsce powiedziałem moich chłopakom: przede wszystkim zagrajcie na luzie, cieszcie się siatkówką, bo to doskonały moment, żeby zrozumieć dokąd zmierzamy. Zmierzyliśmy się z dwoma najlepszymi zespołami na świecie i teraz możemy poczuć różnicę między nami, a tymi najlepszymi. To na pewno pomoże wykonać krok do przodu.
* rozmawiała Ilona Kobus (plusliga.pl)
** więcej na plusliga.pl
Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się
Nie pamiętasz hasła? Nowe hasło
Chcesz być powiadomiany/a o nowościach? Zapisz się do Newslettera.