Igrzyska Olimpijskie | 2020-01-17 23:13:45 | Nadesłał: Anna Jabłczyk | Źrodlo: lsk.plps.pl
Julieta Lazcano razem z reprezentacją Argentyny awansowała do igrzysk w Tokio. Zawodniczka E.Leclerc Radomki Radom opowiada o swoich wrażeniach z turnieju kwalifikacyjnego oraz rundzie rewanżowej Ligi Siatkówki Kobiet.
Opowiedz trochę o rozegranych niedawno meczach kwalifikacji olimpijskich w których wraz z drużyną Argentyny brałaś udział. Jaki to był turniej?
Julieta Lazcano: - To był naprawdę ciężki turniej. Miałyśmy trzy mecze, trzy ważne mecze. Obawiałyśmy się spotkania z reprezentacją Peru, to był nasz pierwszy mecz. Musiałyśmy zacząć naprawdę dobrze, to w końcu pierwszy mecz. Więc zależało nam, aby zacząć mocno. Udało nam się wygrać to spotkanie 3:0 co pozwoliło nam nabrać pewności siebie. Następnie, chyba najważniejszy mecz, z Kolumbią. One były faworytkami i chyba wszyscy stawiali na ich wygraną. Hala podczas tego meczu była pełna kibiców, tam było 10 000 widzów na trybunach! Była naprawdę gorąca atmosfera. Nie zaczęłyśmy tego spotkania dobrze, ale dzięki tej pewności siebie z poprzedniego spotkania udało się wrócić do gry i wygrać kolejno 3 sety. To była ogromna radość.
To nie były Twoje pierwsze kwalifikacje do Igrzysk?
- Nie, po raz drugi brałam udział w takich kwalifikacjach. To były naprawdę ogromne emocje, bo dla Argentyny to historyczny moment. Po raz drugi udało się zakwalifikować na Igrzyska Olimpijskie. Już ten pierwszy raz był niesamowity, bo grałyśmy wtedy w Argentynie. Teraz ja jak i cała drużyna byłyśmy niemal zobligowane do zwycięstwa. Miałyśmy ogromne wsparcie Federacji i wszystkich, i po prostu musiałyśmy wygrać te kwalifikacje (śmiech). Była to jednak duża odpowiedzialność i teraz ogromnie się cieszymy, że udało nam się spełnić te oczekiwania.
To dla Ciebie drugie Igrzyska w karierze. Jak Ci się gra podczas takich wielkich imprez? To przeraża czy może dodatkowo motywuje i napędza Cię do jak najlepszej gry?
-Z reprezentacją Argentyny brałyśmy udział w naprawdę dużych siatkarskich imprezach i muszę przyznać, że na początku trochę się ich obawiałam. Nie udawało się wygrywać i poziom tych zawodów był naprawdę wysoki, ale cały czas miałam w głowie moment po zakończeniu kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich w Rio, kiedy powiedziałam sobie, że mogę osiągnąć wszystko i być jeszcze lepszą zawodniczką. I wierzę, że na tych Igrzyskach zagramy jeszcze lepiej.
więcej na: lsk.plps.pl
Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się
Nie pamiętasz hasła? Nowe hasło
Chcesz być powiadomiany/a o nowościach? Zapisz się do Newslettera.