Challenge Cup | 2019-12-19 21:13:47 | Nadesłał: Katarzyna Cipcer | Źrodlo: aluronvirtucmc.pl
Po niezwykle emocjonującym boju Aluron Virtu CMC Zawiercie pokonał na wyjeździe Hebar Pazardżik 3:2 i awansował do 1/8 finału Pucharu Challenge. Występ Jurajskich Rycerzy na bułgarskiej ziemi ocenił Patryk Czarnowski, który skończył aż 11 ataków i dołożył do tego asa serwisowego, dzięki czemu był ex aequo drugim najlepiej punktującym graczem żółto-zielonych.
Jeśli ktoś po zwycięstwie 3:0 u siebie myślał, że w Pazardżiku czeka was spacerek, to chyba mocno mógł się zdziwić?
– Rzeczywiście, wszyscy myśleli może, że to będzie formalność, by tu przyjechać i wygrać te dwa sety, ale z taką myślą zawsze się ciężko gra. Nie podchodziliśmy do tego w ten sposób, żeby liczyć sety, lecz wygrać całe spotkanie. Nie było łatwo, przeciwnik bardzo mocno się postawił, publiczność i hala też miały swój wpływ. Najważniejsze, że po twardej walce to nam udało się wygrać i awansować dalej.
W mecz weszliście dobrze, ale od połowy drugiego seta to Hebar przejął na dłuższy moment inicjatywę. Dlaczego tak się stało?
– Przeciwnik zaczął przyjmować nasze zagrywki, dobrze bronić i nasze argumenty trochę nam uciekły. Później musieliśmy dołożyć jeszcze większych starań, żeby powrócić do walki. Rywal nie pozwolił nam na to w kolejnych dwóch setach, były bardzo ciężkie. Na szczęście wyszło nasze doświadczenie i to dało nam tę upragnioną drugą wygraną partię, a następnie tie-break.
Gdybyś miał umieścić Hebar w tabeli PlusLigi, to w które miejsce mogliby celować wicemistrzowie Bułgarii?
– Jeżeli chodzi o polską ligę, to teraz w ogóle ciężko cokolwiek powiedzieć, ponieważ jest wiele meczów, które wygrywają drużyny skazywane na porażkę. Liga jest bardzo silna, ale na pewno gdzieś w okolicach ósemki, może nawet wyżej.
Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się
Nie pamiętasz hasła? Nowe hasło
Chcesz być powiadomiany/a o nowościach? Zapisz się do Newslettera.