Europejskie puchary | 2011-03-06 23:07:03 | Nadesłał: Danka Albrecht | Źrodlo: vivetargi.pl
Niestety w ostatnim akcencie Ligi Mistrzów w sezonie 2010/11 podopieczni Bogdana Wenty nie sprostali THW Kiel. Gospodarze przegrali 27:36 (11:18).
Ostatnim wielkim akcentem, czyli pojedynkiem z THW Kiel skończyła się przygoda Mistrzów Polski z Champions League w sezonie 2010/11. Przeciwnik, którego chyba nie trzeba przedstawiać żadnemu kibicowi piłki ręcznej na świecie, zawitał do Hali Legionów jako ostatnia drużyna z Europy w tym sezonie. Od początku podopieczni trenera Alfreda Gislassona panowali na kieleckim parkiecie. Kielczanie rozpoczęli walkę z "Zebrami" w ustawieniu: Cleverly- Jachlewski, Kuchczyński, Knudsen, Podsiadło, Jurasik, Stojković. Drużyna z Kilonii po 3 minutach meczu prowadziła 0:2.Pierwszą bramkę w spotkaniu dla VTK rzucił właśnie w 3 minucie Rastko Stojković. Zaraz po jego bramce obudziła się jednak piekielnie silna druga linia Mistrza Niemiec. Do siatki Cleverlego trafiali Ilić i Zeitz. W 7 minucie Mariusza Jurasika zastępuje Mateusz Zaremba, który od razu po wejściu zdobył bramkę na 3:4 dla przyjezdnych.Kilka minut później próbkę swoich nieprzeciętnych umiejętności pokazał Islandczyk Palmarson, który dwukrotnie pokonał duńskiego bramkarza Mistrzów Polski. Na trafienia Islandczyka, golem z kontr odpowiedział Daniel Żółtak. W bramce "Zebr" od początku meczu świetnie spisywał się Andreas Palicka. To głównie dzięki jego skutecznym interwencją i równie dobre skuteczności kolegów z pola po 15 minutach był 5:8 dla Kielu. Chwilę później kontrę trafia Patryk Kuchczyński, a za kilak minut kapitalnie karnego wykonywanego przez Ilicia broni Cleverly, dając sygnał do ataku kielczanom. Po jego interwencji na 8:9 trafił Rosiński. Wydawało się, że za chwilę będzie remis. I tak się stało. W 22 minucie za sprawą Daniela Żółtaka, który z kontry pokonał Palickę. Na parkiecie pojawił się strzelec wyborowy THW, Filip Jicha. Kielczanie zaczęli łapać kary za mocną grę w obronie. Efektem takiego rozwoju sytuacji na parkiecie była kolejna przewaga zespołu z Niemiec, który ostatecznie po słabej końcówce kielczan wygrywał do przerwy 11:18.
Druga odsłona nie zmieniła obrazu gry. Podopieczni Alfreda Gislassona spokojnie kontrolowali wynik. Na otwarcie drugie odsłony trafił Ilić, na jego bramkę odpowiedzieli Knudsen i Dzomba, który świetnie egzekwował w drugiej połowie karne. Przerzucając w swoim stylu, będącego przez moment na parkiecie Omeyera. W 40 minucie po trafieniu aktywnego Rosińskiego było 17:22. Stale utrzymywała się 5-6 bramkowa przewaga zespołu z Kilonii. W bramce pojawił się Kazik Kotliński, który popisał się kilkoma dobrymi interwencjami. Kielczanie podobnie jak pod koniec pierwszej połowy popełniali błędy w ataku. W 45 minucie przewaga "Zebr" wynosiła już 18:26, czyli 8 bramek. Raz za razem z drugiej linii trafiali Palmarsson i Ilić, na ich rzut odpowiadał bez respektu Mateusz Zaremba. Końcowy wynik spotkania to 27:36. THW Kiel okazało się za mocne dla Mistrzów Polski na zakończenie występów w Champions League w sezonie 2010/11.
Vive Targi Kielce - THW Kiel 27:36 (11:18)
Vive Targi Kielce: Cleverly, Kotliński, Szczecina - Dzomba 6 (6), Zaremba 5, Stojković 4, Nat 3, Kuchczyński 2, Rosiński 2, Żółtak 2, Jachlewski 1, Podsiadło 1, Knudsen 1, Gliński, Grabarczyk, Jurasik. Kary: 4 minuty.
Kiel: Palicka, Omeyer - Palmarsson 7, Ilić 7, Zeitz 6, Lundstrom 4, Dragicević 4, Jicha 4, Sprenger 2, Klein 1, Fernandez 1, Kubes, Reichmann. Kary: 4 minuty.
Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się
Nie pamiętasz hasła? Nowe hasło
Chcesz być powiadomiany/a o nowościach? Zapisz się do Newslettera.