Liga Hiszpańska | 2014-05-20 22:55:11 | Nadesłał: Bartosz Błażejewski | Źrodlo: inf.własna
To już koniec ligi hiszpańskiej. 38 emocjonoujących kolejek Primera Division za nami. 10 dlugich lat czekaliśmy, aby mistrzostwo Hiszpanii wygrała inna drużyna niż Real i Barcelona. W 2004 roku tytuł zgarnęła ekipa Valencii, natomiast w sobotę po mistrzostwo sięgnęło Atletico Madryt.
Na pewno był to najbardziej wyrównany sezon od lat. Do przedostaniej kolejki o mistrzostwo walczyły 3 drużyny, jednak tydzień temu Real przegrał na wyjeździe z Celtą i starcił szansę na tytuł. Trzeba otwarcie przyznać, że Królewscy po prostu na to osiągnięcie nie zasłużyli. Ich gra szczególnie na początku sezonu była słaba, chimeryczna, a jeśli już wygrywali, to przychodziło im to z wielkim trudem. Czy to mecz z Elche na wyjezdzie, gdzie Real zapewnił sobie zwycięstwo w doliczonym czasie gry po pewnie wykonanym karnym przez CR7, czy mecz z Levante również na wyjeździe, gdzie Królewscy do 86 minuty przegrywali. Jednak potem po golach Moraty i Ronaldo zdołali zdobyć 3 punkty. Po przegranym klasyku z Barceloną na Camp Nou 2:1, Real się ocknął, grał bez presjii i zaczął wszystko wygrywać. Świetne spotkania rozgrywał z Sevillią(7:3), Almerią na wyjeździe( wygrana 5:0) czy z Valladoid u siebie, gdzie hattrickiem popisał się Gareth Bale. Wszystko szło pięknię dla kibiców Królewskich, aż do hitowego spotkania z Barceloną. Oczywiście wcześniej Real jeszcze stracił punkty z Bilbao i Atletico Madryt, remisując na wyjeździe 2:2, jednak po zwycięstwie z Barceloną na Santiago Bernabeu, Real mógł być w świetnej sytuacji. W dość dziwnym meczu, gdzie kibice zobaczyli aż 7 bramek, to Barcelona wygrała, choć przez większą część meczu to Królewscy przeważali. W następnym spotkaniu Real znowu przegrał, tym razem z Sevillią na wyjeździe 2:1. Późniejsze straty punktow z Valladoid, Valencią czy właśnie z Celtą pozbawił Real mistrzostwa. Co pozytywnego było w sezonie ligowym Realu? Na pewno z pewnego poziomu nie zszedł Cristiano Ronaldo. Portugalczyk, mimo że w paru spotkaniach nie mógł wystąpić, z powodu kontuzji, to i tak zdobył aż 31 bramek, zostając królem strzelców La Liga. Gareth Bale bardzo dobrze wkomponował się w skład Realu i zagrał naprawdę niezły sezon. Na plus można także ocenić postawę Luki Mordicia, Angela Di Marii, Sergio Ramosa czy Carvalaja. Karim Benzema, prawie jak w kazdym sezonie, miał swoje lepsze i gorsze momenty.
Barcelona,która przed sezonem zmieniła trenera, miała najgorszy sezon od kilku lat. Gerrardo Martino nie pomógł Barcelonie, nie potrafił wprowadzić czegoś efektownego do gry Barcy i po sezonie odejdzie z klubu. Dla klubu z Camp Nou, wielkim ciosem na pewno była słaba forma przez większą część sezonu Leo Messiego. Oczywiście słabą formę, powinienem ująć w cudzysłowie, ponieważ Argentyńczyk mimo że nie rozegrał wszystkich meczy w lidze, to i tak zdobył 28 goli. Jednak jego akcje nie były tak błyskotliwe i zdecydowanie dużo mniej dawał drużynie niż w poprzednich latach. Hiszpańskie media, od pewnego czasu informują, że Argentyńczyk ma problemy ze zdrowiem, kondycją i ciężko mu wytrzymać 90minut na boisku. Podobno Leo podczas niektórych spotkań, nawet wymiotował na boisku! Jednak paradoks jest taki, że Barcelona do ostatniej kolejki miała szansę na mistrzostwo. Niestety, dla kibiców Blaugrany w meczu o mistrzostwo, ich ulubieńcy, tylko zremisowali u siebie z Atletico Madryt i tytuł właśnie trafił w ręce podopiecznych Diego Simeone.
Diego Simeone to największy bohater sezonu. Były piłkarz, stworzył praktycznie od początku Atletico Madryt, które teraz gra jedną z najładniejszych piłek na świecie. W trakcie sezonu, dużo osób, które interesuje się piłką, stawiało kiedy Atletico się potknię i straci szansę na mistrzostwo. Jednak ekipa Simeone grała bardzo równo przez cały sezon, a w defensywie świetnie spisywali się Godin, Miranda czy bramkarz Curtuois, który po sezonie prawdopodobnie odjedzie do Chelsea Londyn. 3 kolejki przed końcem sezonu, wydawało się, że wszystko jest już przesądzone. Piłkarze Atletico postanowili sprawdzić, czy ich kibice mają zdrowe serca i tracili punkty w spotkaniach, w których po prostu powinni wygrać. Przegrali z Levante 2:0, a w przedostatniej kolejce tylko zremisowali u siebie z Malagą 1:1. I w ten oto sposób, piłkarze Simeone byli pod ścianą. Nie mogli przegrać ostatniego meczu na Camp Nou z Barceloną. Remis 1:1 dał im „zwycięstwo” i w pełni zasłużenie, na przestrzeni całego sezonu, sięgnęli po tytuł w lidze!
Z Primera Division żegnąją się Betis,Valladoid i Ossasuna.
Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się
Nie pamiętasz hasła? Nowe hasło
Chcesz być powiadomiany/a o nowościach? Zapisz się do Newslettera.