Liga Europy | 2008-10-02 21:17:43 | Nadesłał: Daniel Koniński | Źrodlo: inf. własna
Lech w fazie grupowej pucharu UEFA po niesamowitym meczu!
Fot.: Dawid Ćmielewski
25 tysięcy kibiców przy Bułgarskiej było świadkiem niesamowitego, pełnego dramaturgii i walki spotkania, w którym poznański Lech pokonał Austrię Wiedeń 4:2! Gola na wagę awansu zdobył w 121. minucie Rafał Murawski.
Obejrzyj relację foto z tego meczu
Przed spotkaniem faworytem bukmacherów był Lech i to on od mocnego uderzenia zaczął spotkanie. Już w 10. minucie Lechici objęli prowadzenie. Prostopadłe podanie otrzymał Rengifo, który minął Safara i wpakował piłkę do praktycznie pustej bramki. Pięć minut później piłka ponownie znalazła się w siatce gości, ale gol nie został uznany. Arbiter uznał, że Rengifo faulował podczas składania się do strzału głową po fenomenalnym uderzeniu Murawskiego, które trafiło w poprzeczkę. Po świetnych dwudziestu minutach Lech osiadł nieco na laurach a do głosu doszli goście. Do przerwy wynik się jednak nie zmienił.
Drugą połowę lepiej zaczęli goście. W 62. minucie po dośrodkowaniu Baziny Murawski dotknął piłki ręką, a "jedenastkę" na gola pewnie zamienił Acimović. Chwilę później Lech miał kapitalną szansę na odpowiedź, jednak piłki z linii bramkowej wybili obrońcy Austrii. Około 80 minuty inicjatywę zupełnie przejęli Lechici, jednak Austria jakoś się broniła. Do 85. minuty. Wtedy to Manuel Arboleda wrzucił piłkę w pole karne, tam głową przedłużył ją Lewandowski a Sławomir Peszko pewnie umieścił ją w siatce! Do końca meczu Lechici mieli ogromną przewagę, ale więcej bramek w regulaminowym czasie gry już nie padło. Mecz miała rozstrzygnąć dogrywka, a prawdziwe emocje miały się dopiero zacząć!
Od początku dogrywki do ataków rzucili się gospodarze, których uskrzydlał doping 25 tysięcy fanatycznie dopingujących kibiców. W 98. minucie dało to wymierne efekty. Piłkę po zamieszaniu na 22. metr wybili obrońcy Austrii, jednak tam świetnie odnalazł się Robert Lewandowski, po którego strzale piłka odbiła się od dwóch piłkarzy gości i wpadła do siatki. Kibice na Bułgarskiej dosłownie wpadli w ekstazę! Odpowiedź Austrii była jednak natychmiastowa. Standfest znakomicie wrzucił piłkę z prawego skrzydła, a tam strzałem głową Kotorowskiego pokonał Matthias Hattenberger. Wynik 3:2 promował drużynę gości.
To, co działo się później na Bułgarskiej trudno opisać. Lechici atakowali, stwarzali sytuacje pod bramką Safara, a jednak nie mogli zdobyć bramki. Gdy sędzia doliczył minutę do czasu dogrywki niewielu ludzi na stadionie wierzyło w zwycięstwo Lecha. Poznaniacy czterdzieści sekund przed końcem spotkania rozpoczęli ostatnią akcję meczu. Akcję, która dała im awans do fazy grupowej! Niezmordowany Peszko świetnie dośrodkował piłkę w pole karne, tam fatalnie skiksował jeden z obrońców Austrii, a prezent od losu wykorzystał Rafał Murawski potężnym strzałem po ziemi pakując piłkę do siatki gości. Na trybunach oraz ławce rezerwowych poznaniaków zapanowała prawdziwa euforia! Kilka sekund później fatalnie sędziujący to spotkanie arbiter zakończył spotkanie, a wszyscy Lechici na stadionie, tak cudownie dopingujący swój zespół, mogli zacząć świętować.
Lech Poznań - Austria Wiedeń 4:2 (2:1, 1:0)
1:0 Rengifo 10. min
1:1 Acimović 62. min
2:1 Peszko 87. min
3:1 Lewandowski 98. min
3:2 Hattenberger 100. min
4:2 Murawski 120. min
Żółte kartki: Tanevski, Arboleda, Peszko, Kotorowski, Stilić, Reiss (Lech), Hattenberger, Acimović, Schiemer, Majstorović (Austria)
Czerwona kartka: Schiemer (Austria)
Sędziował: Costas Kapitanis (Cypr)
Widzów: 25 000
Lech: Kotorowski - Wojtkowiak, Inać (85. Reiss), Arboleda, Wilk, Tanevski (112. Djurdjević), Peszko, Murawski, Stilić, Rengifo, Lewandowski
Austria: Safar - Standfest, Schiemer, Bąk, Majstorović, Sulimani (69. Krammer), Hattenberger, Blandchard, Acimović, Bazina (107. Madl), Okotie (102. Djabang)