Wywiady | 2012-08-14 21:13:52 | Nadesłał: Konrad Cinkowski | Źrodlo: inf. własna
Ernest Koza jest jak na razie anonimowym żużlowcem w naszym kraju. Młody zawodnik jest u progu swojej kariery, a sporo pomaga mu były Indywidualny Mistrz Polski - Janusz Kołodziej. Pomimo braku doświadczenia, zawodnik Azotów Tauron Tarnów potrafi się ścigać co pokazał dziś w Częstochowie.
Dotychczas Koza miał możliwość "luźnej" jazdy w Częstochowie podczas przerw przy okazji jednego z turniejów młodzieżowych. Dziś zadebiutował w oficjalnych zawodach i w trzech startach zapisał na swoim koncie pięć punktów, w tym jeden triumf. W jednym z biegów przez praktycznie cztery okrążenia odpierał ataki szalejącego Artura Czai, lecz ostatecznie dał się wyprzedzić na ostatniej prostej. - Brak objeżdżenia to jest to, ale nie było źle i zobaczymy co będzie dalej.
Jak to się stało, iż 18-latek zafascynował się speedway'em i postanowił spróbować swoich sił w tym sporcie? - To wszystko zaczęło się od Janusza Kołodzieja. On mnie zaraził tym sportem, przekonał moich rodziców, a teraz mi pomaga m.in. sprzętowo. Wszystko co mam to jest od niego, udziela mi rad także podczas treningów, także bardzo mu za to dziękuje. - przyznał w rozmowie z naszym portalem Ernest Koza.
Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się
Nie pamiętasz hasła? Nowe hasło
Chcesz być powiadomiany/a o nowościach? Zapisz się do Newslettera.