Najnowsze newsy

Siatkówka » Młodzieżowe

Młodzieżowe | 2019-10-28 12:45:53 | Nadesłał: Danka Albrecht | Źrodlo: pzps.pl

Grzegorz Wagner: Elitarność zobowiązuje

Fot.: Anna Gumowska

Rok szkolny 2019/2020 w Niepublicznym Liceum Ogólnokształcącym Szkoły Mistrzostwa Sportowego Polskiego Związku Piłki Siatkowej rozpoczęło 12 nowych dziewcząt. Placówka, która od pięciu lat ma swą siedzibę na terenie Centralnego Ośrodka Sportu Ośrodka Przygotowań Olimpijskich w Szczyrku, jest elitarną żeńską szkołą siatkarską, której tradycje są znacznie okazalsze, bo sięgające roku 1995, kiedy to SMS zainaugurował swoją działalność w Sosnowcu, w kompleksie legendarnego Płomienia Sosnowiec.

STAN POSIADANIA

Obecnie w szkole są 34 uczennice. Przed pięcioma laty, po Sosnowcu placówka odziedziczyła 32 miejsca w szkole, ale już w pierwszym roku działalności szkoły w Szczyrku kierownictwo wystąpiło do Ministerstwa Sportu i Turystyki o dwa dodatkowe miejsca, bo pojawiły się naprawdę bardzo utalentowane dziewczyny i nie sposób było pozbawić ich możliwości rozwoju talentu.

– Pewnie 36 miejsc to byłaby optymalna liczba. Gramy w trzech ligach i nie zawsze istnieje możliwość, by rotować składem, tak, by wszystkie dziewczyny mogły grać regularnie. Nie narzekamy, bo 34 też da radę i mamy też świadomość, że Centralny Ośrodek Sportu nie jest w stanie dać nam więcej pokoi. Do naszej dyspozycji jest siedemnaście plus jeden dla wychowawców. Istnieją jednak plany budowy i internatu, i w pewnym sensie stworzenia samodzielnej infrastruktury pod potrzeby naszej szkoły. To byłoby rozwiązanie idealne, pozwalające na zrealizowanie wszystkich potrzeb naszej szkoły – mówi Grzegorz Wagner, dyrektor Niepublicznego Liceum Ogólnokształcącego Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Szczyrku.

Nie zawsze nabory są pełne. Co pewien czas pojawiają się tak zwane nabory uzupełniające.

– To efekt tego, że zdarza się, że niektóre dziewczyny rezygnują ze szkoły. Czasami to my rezygnujemy z niektórych uczennic. W obydwu sytuacjach powody wynikają z oceny możliwości sportowych, ale też zdarza się, że dziewczyny nie kończą u nas edukacji, bo rozpoczynają karierę w lidze. Bywa i odwrotnie. Nie tak dawno „urodziły” się nam dwie siatkarki wcześniej uprawiające lekkoatletykę. Były tak zdolne motorycznie, że bardzo szybko przyswoiły sobie niezbędne siatkarskie umiejętności i rozpoczęły naukę u nas od drugiej klasy. Jednemu jednak chcę stanowczo zaprzeczyć – nie ma lepszych lub gorszych roczników. Różnice wynikają jedynie z tego, czy najstarszy rocznik przejdzie cały cykl szkoleniowy, czyli czy pochodzi z pełnego naboru, czy uzupełniającego – wyjaśnia dyrektor szkoły.

Ilość miejsc w szkole jest ograniczona. Przeciętnie na jedno miejsce aspiruje 5 kandydatek. To nie ułatwia kadrze trenerskiej decyzji. – Staramy się od początku, by nasza szkoła była zarówno przyjazna, jak i elitarna. To ma też swoje konsekwencje. Zdarza się, że doradzamy rodzicom, by ich córka, mimo niepowodzenia w naborze, nie rezygnowała z pasji, która może przerodzić się w karierę i polecamy, by kontynuowała treningi w którymś z dobrych klubów młodzieżowych. Nie będę mówił, których, bo nikogo nie chciałbym pominąć, ale faktycznie jest ich już sporo, sporo dobrych. Jeśli miałbym kogoś wyróżnić, to Siatkarskie Ośrodki Szkolne, które prowadzą szkolenie na wysokim poziomie, ale też sprawiły, że wzrasta poziom szkolenia pozacentralnego – chwali Grzegorz Wagner.

KADRA SPECJALNA

Za sportowy rozwój młodych siatkarek odpowiada sztab trenerski liczący 12 osób: 7 trenerów, 2 trenerów przygotowania fizycznego, 2 fizjoterapeutów i statystyk. Z kolei w pionie edukacyjnych z NLO SMS Szczyrk pracuje lub współpracuje 19 nauczycieli. Za tę ostatnią grupę kadry odpowiada Zbigniew Miloś, dyrektor ds. edukacyjnych placówki, który znakomicie zna specyfikę szkoły sportowej, bowiem prowadzi dużą placówkę o charakterze sportowym w Jastrzębiu-Zdroju.

– Mimo że ten rok szkolny jest szczególnym, bo po reformie edukacji zniknęły gimnazja, to u nas nie było większych perturbacji, bo już wcześniej jako zespól szkół prowadziliśmy zajęcia w czterech, a nawet pięciu klasach. Teraz mamy tylko cztery licealne. Owszem, musieliśmy „uaktualnić” statut, no i moje biuro stało się klasą i to praktycznie wszystkie zmiany związane z reformą edukacji w naszej szkole. Naturalnie nauczyciele muszą być bardziej uważni, bo równolegle klasy będą szły według innych programów, ale u nas nie ma z tym problemu. Lekcje nierzadko odbywają się w grupach liczących po cztery uczennice, więc to bardziej forma prywatnych korepetycji. Normalnie dzień rozpoczyna się od treningów o 7.30 lub 8.00., o 10.30 zaczynają się zajęcia szkolne do 13.50, potem obiad i znów szkoła do 15.00, czasami góra do 16.00. Kolejne treningi o 16.00 dla pierwszej grupy i o 18.00 dla drugiej – informuje Grzegorz Wagner i wyjaśniając dobór do grup treningowych dodaje: – 90 procent dziewcząt, to kadrowiczki. Zdarza się więc, że najbardziej uzdolnione trafiają do grupy starszej, może nie w pierwszym roku, ale w drugim już tak.

To nie jedyna szczególna dogodność nauki w Szczyrku. Wbrew pozorom łatwiej tu połączyć naukę z realizacją pasji, bo siatkówka dla dziewczyn to naprawdę pasja. – Nie ukrywam, że grono pedagogiczne uczulamy na to, że to szkoła specyficzna i stawiająca tak przed uczennicami, jak i nauczycielami zmodyfikowane zadania i oczekiwania. Jak mówiłem: plan lekcji jest tak skonstruowany, by dziewczyny mogły odbyć dwa treningi dziennie. To naturalnie ogranicza możliwość nauki po zajęciach w szkole. Dlatego środa to dzień wyłącznie edukacyjny z elementami regeneracji. Pamiętajmy też, że w weekendy dziewczyny grają mecze. Jeśli jednak pojawiają się problemy z nauką, to ograniczmy zaangażowanie w treningi na rzecz nadrobienia zaległości w szkole i proszę mi wierzyć, że bardzo szybko następuje poprawa. Dziewczyny naprawdę kochają siatkówkę. U nas nie ma wyścigu po paski, po niebotyczne średnie. Te ostatnie jakoś przychodzą same. Za ostatni rok to 4,79. Dziewczyny są po prostu zdolne i rzetelne, a i nauczyciele gwarantują wysoki poziom. Zapewniam jednak, że po naszej szkole dziewczyny są przygotowane do normalnego życia, tego prozaicznego. Prasowanie, obsługa pralki, sprzątanie, czy taka życiowa logistyka, to dla nich nic nadzwyczajnego – mówi z ogromnym przekonaniem Grzegorz Wagner.

Potrzeby edukacyjne rosną nie tylko z powodu reform szkolnictwa. Wynikają też ze specyfiki SMS-u i oczekiwań samych uczennic. Nie zawsze subwencja oświatowa gwarantuje pokrycie wszystkich kosztów. Te „wzrosty” finansuje właściciel szkoły – Polski Związek Piłki Siatkowej.

SZCZYRK TO JEST TO

Szczyrk nie jest metropolią, ale jest za to bardzo popularnym kurortem położonym nieopodal Bielska-Białej, które z kolei dysponuje szeroką ofertą rozrywkową i kulturalną. – Naprawdę sam Szczyrk oferuje wiele atrakcji, ale same dziewczyny inicjują wiele przedsięwzięć. Nie dalej jak w tym tygodniu były w Bielsku w teatrze, regularnie bywają w kinie, jeżdżą na koncerty, wystawy. Naprawdę mają bardzo rozległe zainteresowania i są bardzo kreatywne. Wszystkie szkolne uroczystości odbywają się według ich pomysłów, a naszym zadaniem jest stworzyć im warunki, by ich projekty zostały zrealizowane. Jeśli trzeba dymy, to są dymy. Jeśli trzeba ekstra świateł, to są światła, a jeśli jest potrzeba na stroje historyczne, to szukamy odpowiedniej wypożyczalni, czy też wypożyczamy z teatru. Dziewczyny są bardzo kreatywne i tej kreatywności nie wolno nam zabijać, bo to się przekłada później na kreatywność na boisku – mówi Grzegorz Wagner.

– Nie ukrywajmy, że dla dziewczyn, które rozpoczynają naukę w naszej szkole pierwsze tygodnie są trudne. Opuszczają dom rodzinny, przyjaciół, koleżanki. Wpadłem wiec na pomysł by pierwszy tydzień zimowych wakacji miał miejsce na przełomie października i listopada. Ta pauza sprawia, że takie początki depresji spowodowanej tęsknotą, czy jesienną szarugą są „rozładowane”. Zaraz potem mamy przerwę świąteczno-noworoczną, dalszą część ferii i po nich nieodległy powrót do klubów na rozgrywki młodzieżowe. Taki kalendarz sprawia, że dziewczynom łatwiej znieść ten pierwszy rok. Rokrocznie wyjeżdżamy na zieloną szkołę, gdzie też prowadzimy wiele ciekawych zajęć; na przykład warsztaty ceramiczne, zajęcia tematyczne – choćby „Dzień makaronu”, czy nawet obóz przetrwania. Niemniej korzystamy też ze wsparcia psychologa, bowiem zdajemy sobie sprawę z faktu, że trzeba też wsparcia indywidualnego. Współpracujemy też z dietetykiem, bowiem dostrzegliśmy, że niektóre z problemów zdrowotnych naszych zawodniczek, to efekt złego odżywiania. Muszę przyznać, że te konsultacje bardzo zainteresowały dziewczyny, trenerów, nauczycieli i rodziców. Dla tych ostatnich mamy dwa razy w roku warsztaty z zakresu komunikacji, elementów psychologii i wspomnianej dietetyki. Naturalnie, bywają rodzice roszczeniowi, ale to normalne, zdarza się – mówi Grzegorz Wagner.


*więcej na pzps.pl

Dodaj do:
Wykop

Dodaj komentarz

Aby móc komentować, musisz być zalogowany.

Zaloguj się, albo gdy nie masz jeszcze konta Zarejestruj się

Logowanie

Siatkówka

PlusLiga

Najnowsze galerie

Newsletter

Ostatnio zarejestrowani

Polecane