I Liga Mężczyzn | 2022-05-01 19:28:25 | Nadesłał: Anna Jabłczyk | Źrodlo: bbtsbielsko.pl
Najważniejsze mecze sezonu zaczynają się już jutro. Walczymy o powrót do PlusLigi. Walczymy o marzenia; marzenia klubu, drużyny, kibiców. Marzenia nas wszystkich. Droga do finału wiodła przez Warszawę i Bydgoszcz. Szczególnie zacięte były spotkania półfinałowe. W obu meczach po statuetkę MVP sięgnął Jake Hanes. Czekając na finał wracamy, w rozmowie z naszym atakującym, do tychże pojedynków.
Jutro rozpoczynamy walkę o powrót do PlusLigi. Wróćmy jednak jeszcze na chwilę do meczów półfinałowych. Dwa spotkania i dwie statuetki MVP powędrowały w Twoje ręce co tylko potwierdza, że jesteś obecnie w świetnej dyspozycji.
Jake Hanes: - Jasne, że zawsze miło jest dostać osobistą nagrodę, ale nie ona jest najważniejsza. Najważniejsza jest drużyna jako całość. Mnie osobiście bardzo ulżyło po zakończeniu tego drugiego pojedynku. Odetchnąłem z ulgą, bo oba te spotkania mogły zakończyć się odwrotnym wynikiem. Mogły potoczyć się zupełnie inaczej. Zwycięstwo to zasługa całego zespołu, wszystkich zawodników.
Tak jak wspomniałeś, oba mecze półfinałowe były niezwykle wyrównane i tylko kilka piłek przesądziło o Waszym zwycięstwie. Drużyna z Bydgoszczy nigdy nie była łatwym rywalem dla naszego zespołu…
- Ja mogę oczywiście mówić jedynie o tym trwającym sezonie. BKS Visła Proline Bydgoszcz to bardzo dobry zespół, złożony z wielu utalentowanych zawodników. W tym dwumeczu ani razu nie złożyli broni, nie poddali się – nawet gdy przegrywali 0:2. To wiele mówi o ich determinacji. Wrócili po dwóch przegranych partiach i to w obu meczach. Walczyli o każdy punkt i sprawili, że musieliśmy ciężko, ale to naprawdę bardzo ciężko pracować na każdy wygrany set.
Oba te półfinałowe mecze miały identyczny przebieg. Dwa pierwsze sety wygrane i nagle coś się zacięło po naszej stronie…
- Tak jak powiedziałem wcześniej, zespół z Bydgoszczy to bardzo dobra drużyna, z którą gra się niezwykle ciężko. Za każdym razem, gdy wydawało się, że osiągamy przewagę w meczu, że ich kontrolujemy oni wchodzili jakby na inny, wyższy poziom grania. Myślę jednak, że nasza odpowiedź była dobra, zareagowaliśmy tak jak powinniśmy. Podnieśliśmy się i w efekcie dwukrotnie pokonaliśmy ich po tie-breaku. Ostatecznie to my meldujemy się w finale, a to jest najważniejsze.
*więcej na: bbtsbielsko.pl
Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się
Nie pamiętasz hasła? Nowe hasło
Chcesz być powiadomiany/a o nowościach? Zapisz się do Newslettera.